Finał FA Cup: Arsenal Fc vs Chelsea

[Clayyyton]

Chyba dawno nie miałem tak, że żałuję, że sezon się już kończy. W końcu zaczęliśmy grać przyjemnie dla oka, nie kaleczymy i nie zawodzą też indywidualności. W dodatku Ramsey się rozpędził, a tu koniec, tego naprawdę żałuję. Ciekawe czy Wenger zostanie przy 3 stoperach, ale jeśli tak, to kto wie czy tą taktyką znowu nie zje własnego ogona, bo to było typowo desperackie zagranie (inna sprawa, że skuteczne). Oby Merte został, bo na to zasługuje i zaplecze stoperów mamy pokaźne, skoro Chambers wraca, a Holding jest ogarnięty. Do tego ten Kolasinac za Gips. Tylko no właśnie, to zawsze na papierze wygląda spoko, a potem jest jak jest, co roku ten sam schemat.

[Fanatyk]

A jak Wy macie?

Ja już wymazałem sezon i wczorajszy mecz z pamięci. Nie ma czym się jarać. Należy się mała pochwałka bo tylko na tyle zasłużyli.

[miniroch]

Wiadomo, że AV od razu odpada, Sachen nawet podnoszenia pucharu nie oglądał, bo się zagadał o głupotach

Mimo wszystko Hull, z fetą po meczu, rozskakaniem po piętrze (podobno na dole tylko nas było słychać ), wygranym mistrzem Atletico z Barcą i genialnym spotkaniem. No i nadzieją na to, że następny sezon faktycznie może być nasz

Ten też był świetny, ale zabrakło tej atmosfery. Chyba sezon przeebany w tak paskudny sposób za mocno na to rzutuje, żeby się tak jarać jak w 2014.

[Benson]

Oby Merte został

Przedłyżył kontrakt razem z Santim do 2018.

wygranym mistrzem Atletico z Barcą

Faktycznie

[Bóg]

Z AV to nawet nie ma co gadać.

Ten z Hull był piękny, głównie przez to, że był to pierwszy puchar od dekady, dla wielu z nas pierwsze trofeum odkąd kibicują popularnym Kanonierom. Do tego po mega meczorze z dogrywką. Jednak klasa przeciwnika obniżała trochę rangę tego finału.

Jednak ten z CFC był najpiękniejszy z tej trójki. Mecz wspaniały. Do tego w końcu konkretny rywal, i to od razu mistrz Anglii.
Dla mnie Chelsea to kosa nr.1, szczególnie po abdykacji SAFa. My dla większości kibiców CFC też jesteśmy największym wrogiem.

Szkoda, że wszyscy mają tak w dupie te dwie Tarcze, może gdyby się to nazywało "Superpuchar" to byłoby poważniej traktowane.
Ja się z nich mega cieszyłem, głównie też przez to, że pokonywaliśmy mistrzów kraju. Szczególnie cieszyła ta przeciwko drużynie Mourinho. Choć raz Papa tego buca pokonał (na wtedy ofc).

[Barciur]

Ja już wymazałem sezon i wczorajszy mecz z pamięci. Nie ma czym się jarać. Należy się mała pochwałka bo tylko na tyle zasłużyli.

Takiego podejścia współczuje, bo nie o to w kibicowaniu chodzi.

Rzeczywiście ten był po prostu inny ze względu na rangę rywala. W 2014 było chyba bardziej emocjonalnie bo to był pierwszy raz od 9 lat jak udało się wygrać puchar, ale ten był pierwszym z tych trzech wygranym z najlepszym rywalem, więc podnosi to rangę.

[deadmau5]

+1
To prawda że sezon słaby ale wygrana fa cup po pokonaniu city I w finale chelsea która jest jednocześnie mistrzem i to w takim stylu zasługuje na uznanie.

[brld]

wszystko już zostało napisane, wspaniały występ, motywacja, organizacja - wszystko wyglądało pięknie.
w pełni zgadzam się z Bensonowymi ocenami, dodałbym jedynie, że imo wielki wpływ na tak zajebisty występ Ozila miał Bellerin, gdy ten pierwszy z czasem przeszedł na prawą stronę Hecter go ładnie ubezpieczał i potrafił wykorzystać przestrzeń, którą Ozil mu organizował, bardzo podobała mi się ta współpraca.

[Benson]

Macie linka do całego meczu z angielskim komentarzem?